Koniec polisolokat?

01 marca
02:28 2013

Komisja Nadzoru Finansowego planuje zmiany w rekomendacji, które mają na celu ograniczyć rynek polisolokat w Polsce.

Głównym zarzutem Komisji Nadzoru Finansowego wobec polisolokat jest pewna ich fikcyjność, jeśli chodzi o kwestie ich propozycji ubezpieczenia na życie. Ubezpieczenie to powinno mieć charakter realny, czyli jeśli klient towarzystwa ubezpieczeniowego będzie potrzebował realnej pomocy i faktycznego odszkodowania, powinien móc takowe uzyskać. Ubezpieczenie powinno być adekwatne do ewentualnego ryzyka i od tego ewentualnego ryzyka ubezpieczać.

Polisolokata to ubezpieczenie na życie i dożycie końca trwania okresu polisy. W praktyce ma ona dużo wspólnego z lokatą bankową, bowiem również tu klient składa określoną kwotę w depozyt bankowi (to taka jednorazowa składka polisy). Po upływie okresu trwania polisolokaty ubezpieczony uzyskuje premię w postaci odsetek z polisolokaty.

Przypomina lokatę bankową? Bo w istocie polisolokata to taka lokata opakowana w ubezpieczenie. Skąd więc taki wynalazek? Otóż stąd, że jako produkt ubezpieczeniowy polisolokata nie podlega opodatkowaniu. Zyski kapitałowe z polisolokaty nie są pomniejszane o podatek Belki.

Crédit Agricole – Polisa lokacyjna „Antidotum PRO na podatek”

Polisolokaty znajdują się ona w ofertach wielu banków i jest bardzo podobnie oprocentowana. W efekcie korzystamy z produktu oszczędnościowego bardzo podobnego do lokaty bankowej, a przy tym otrzymujemy ubezpieczenie na życie.

Plusem polisolokaty jest fakt, że jej posiadacz może uposażyć wybraną osobę na wypadek swojej śmierci, czyli to jej zostana wypłacone pieniadze. Istotne jednak, że jako ubezpieczenie polisolokaty podlegają gwarancji Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, który w przypadku kłopotów ubezpieczyciela zwróci jedynie 50% wartości do kwoty 30 tys euro. Bankowy Fundusz Gwarancyjny w takim wypadku wypłaca 100% lokaty do wysokości 100 tys. euro.